Najgorsze kraje pod względem standardu życia
Wiele słyszymy o tym, w których krajach dobrze się żyje i dlaczego. Potwierdzają to regularnie publikowane rankingi jakości życia i Wskaźnik Rozwoju Społecznego.
Istnieje jednak druga strona medalu, o której rzadziej wspomina się w wiadomościach: najgorsze kraje do życia. Trudno też nazwać te rankingi obiektywnymi, ponieważ często koncentrują się one na krajach uwikłanych w konflikty zbrojne, zapominając, że istnieją również kraje w pełni pokojowe, w których ludzie nie tylko żyją, ale wręcz przetrwają.
Dlatego stworzyliśmy nasz ranking, biorąc pod uwagę czynniki, które są dla ludzi istotne: opiekę zdrowotną, wskaźniki przestępczości, dostęp do wody pitnej i wiele innych.
Najgorsze kraje do życia
Od 2025 roku w rankingu Libia, Syria i Wenezuela plasują się na miejscach o najbardziej niekorzystnych warunkach. Taka sytuacja wynika z niestabilności politycznej, która ostatecznie prowadzi do protestów lub przedłużającej się wojny domowej. Nie zostaną one uwzględnione w naszym rankingu, ponieważ istnieją miejsca o jeszcze bardziej niekorzystnych warunkach.
Jemen (Bliski Wschód)
Bliski Wschód czerpie zyski z dochodów z energii i dodatkowo wzmacnia ten efekt poprzez dywersyfikację gospodarczą. Jednak Jemen pojawia się w wiadomościach wyłącznie w negatywnym kontekście. Jednocześnie jest to jedno z najtrudniejszych do życia miejsc na świecie.
Od 2014 roku toczy się tu wojna domowa między politycznie uznanym centrum a różnymi ugrupowaniami radykalnymi, z których najaktywniejszymi są Huti. Według ONZ, wojna pochłonęła około 377 000 ofiar, a ponad 21 milionów mieszkańców, czyli dwie trzecie populacji, potrzebuje pomocy humanitarnej.
To klasyczny obraz kraju ogarniętego wojną: instytucje państwowe są zniszczone, policja i sądy nie działają, a większą częścią kraju rządzą grupy plemienne i religijne.
PKB na mieszkańca wynosi około 820 dolarów, inflacja przekracza 30%, a około 80% Jemeńczyków żyje poniżej granicy ubóstwa. Co więcej, ludzie często nie mają dostępu nie tylko do energii elektrycznej, ale także do żywności, ponieważ sąsiedzi Jemenu, Arabia Saudyjska i Oman, blokują wszelkie dostawy. W tej sytuacji waluta krajowa uległa kilkukrotnej dewaluacji, przez co nawet podstawowe produkty stały się nieosiągalne dla większości rodzin. Około 600 000 dzieci cierpi na ostre niedożywienie, z czego 120 000 cierpi na poważne niedożywienie, a średnia długość życia skróciła się do kilku dni.
Występują również problemy z wodą pitną; dostęp do niej ma tylko około jedna trzecia populacji, a systemy kanalizacyjne i odwadniające są zniszczone lub niekonserwowane. Tylko połowa placówek medycznych nadal działa, zmagając się z niedoborem leków, paliwa i personelu. Te dwa czynniki w połączeniu stworzyły podatny grunt dla rozprzestrzeniania się cholery.
Tylko w 2024 roku odnotowano prawie 250 000 zachorowań i ponad 860 zgonów – 35% wszystkich epidemii cholery na świecie. Oprócz cholery, Jemen jest naturalnym siedliskiem opornych szczepów malarii, duru brzusznego, schistosomatozy i leiszmaniozy.
Energia elektryczna jest dostępna dla około trzech czwartych mieszkańców, ale w większości przypadków dostawy są niestabilne. Przerwy w dostawie prądu są częste i mogą trwać tygodniami. Dostęp do internetu jest niemożliwy.
W takiej sytuacji utrzymanie porządku publicznego jest trudne. Jemen pozostaje polem bitwy między różnymi grupami, z których każda ma własne poglądy na temat praworządności. Doprowadziło to do wzrostu przestępczości, a także do wzrostu liczby porwań, wymuszeń i zabójstw dziennikarzy.
Haiti (Ameryka Środkowa/Karaiby)
Karaiby są często nazywane „rajem tropikalnym”. Nic dziwnego, biorąc pod uwagę, że Dominikana, Barbados i Bahamy co roku przyciągają miliony turystów, przyczyniając się do wzrostu dobrobytu i wskaźników rozwoju społecznego lokalnych mieszkańców.
Jest jednak jeden kraj w regionie, w którym zamordowano urzędującego prezydenta, pogrążając cały kraj w chaosie: Haiti. W rezultacie, do 2025 roku stolica, Port-au-Prince, jest w 85% kontrolowana przez różne grupy zbrojne, których zadaniem jest wszystko poza utrzymywaniem porządku na ulicach.
W ciągu trzech lat ponad 40% wszystkich zgonów w dzielnicach Port-au-Prince miało charakter gwałtowny, co spowodowało rekordową migrację ludności ze stolicy na tereny wiejskie — ponad 1,3–1,4 miliona osób.
Z powodu gangsterskiej kontroli dróg, dostaw paliwa, portów i korytarzy humanitarnych, kraj zmaga się z poważnym niedoborem żywności. Poważny brak bezpieczeństwa żywnościowego dotyka w różnym stopniu około 50% populacji kraju, czyli około 5-6 milionów osób.
System opieki zdrowotnej jest na granicy swoich możliwości. Ludność ma ograniczony dostęp do podstawowej opieki medycznej, ponieważ wiele placówek jest zamkniętych lub niedostępnych z powodu zagrożeń bezpieczeństwa. Tylko 18,9% ma dostęp do bezpiecznej wody pitnej, podczas gdy reszta korzysta z wody deszczowej i rzecznej, co prowadzi do licznych epidemii gruźlicy i cholery.
Problemy Haiti rozpoczęły się w 1986 roku, kiedy obalono dyktatora Jeana-Claude'a Duvaliera. Od tego czasu kraj miał ponad 20 rządów, z których większość nie wywiązała się ze swoich obowiązków. Wybory lokalne są regularnie przerywane, a zmiany władzy odbywają się w drodze wojskowych zamachów stanu lub masowych protestów, którym są one poprzedzane.
Oprócz tego okoliczni mieszkańcy cierpią z powodu częstych i silnych trzęsień ziemi o magnitudzie dochodzącej do 7,5 w skali Richtera oraz regularnych huraganów, które pustoszą ten i tak już biedny kraj.
Madagaskar (Afryka/Oceania)
Obraz Madagaskaru jako egzotycznej wyspy często pojawia się w mediach, zwłaszcza w utworach fikcyjnych, jednak w rzeczywistości życie tam jest dość trudne.
Od uzyskania niepodległości w 1960 roku Madagaskar był w istocie surowcowym dodatkiem do Europy, a lokalny rząd działał w interesie Europy, a nie własnych obywateli. To znacznie pogorszyło sytuację w kraju, którą kolejni prezydenci bezskutecznie próbowali naprawić.
Gospodarka opiera się na rolnictwie i koncentruje się na eksporcie wanilii i goździków. Firmy górnicze dostarczają nikiel i kobalt na rynki globalne. Lata niestabilności politycznej, korupcji, złego zarządzania zasobami publicznymi i braku polityki przemysłowej doprowadziły do tego, że do 2025 roku około 75% populacji będzie żyło poniżej granicy ubóstwa, a ponad połowa z nich będzie żyła w skrajnym ubóstwie. Ponad 40% dzieci cierpi na chroniczne niedożywienie.
Sytuacja w służbie zdrowia jest również słaba, ze średnią liczbą jednego lekarza na 10 000 mieszkańców. W kraju odnotowuje się ponad 1,6 miliona przypadków malarii rocznie, a epidemie dżumy dymieniczej występują co roku, ponieważ Madagaskar jest naturalnym siedliskiem tej choroby – gryzoni i owadów. Chociaż dżuma najczęściej atakuje obszary wiejskie, epidemie występują również w dużych miastach, jak miało to miejsce w 2017 roku.
Ze względu na słabo rozwiniętą infrastrukturę kraju, tylko około 36% mieszkańców ma dostęp do bezpiecznej wody pitnej, a nawet wtedy jest ona niebezpieczna. Najczęściej jest ona wywoływana przez schistosomatozę (chorobę pasożytniczą wywoływaną przez larwy, które wnikają w skórę), ale istnieją również inne choroby endemiczne, na które przybysze nie są odporni. Ogólnie rzecz biorąc, nawet 70% populacji kraju jest narażonych na jakąś chorobę.
Warto zauważyć, że mimo wszystko Madagaskar znajduje się w pierwszej dziesiątce krajów najbardziej narażonych na katastrofy klimatyczne. Każdego roku nawiedzają go trzy do pięciu cyklonów tropikalnych, a południe kraju cierpi z powodu suszy. Listę problemów uzupełniają częste ataki rekinów na wczasowiczów w regionach przybrzeżnych oraz ataki krokodyli w lokalnych rzekach i stawach.
Timor Wschodni (Oceania/Azja)
Timor Wschodni uzyskał niepodległość całkiem niedawno, w 2002 roku. Wcześniej był kolonią portugalską. Jednak po zmianie reżimu Salazara, Timor po raz pierwszy zaczął mówić o niepodległości. Podczas gdy Timor Zachodni, kolonia holenderska, obrał kurs na zjednoczenie z Indonezją, wschodnia część wyspy została zmuszona do walki. Szanse były nierówne, a Indonezja okupowała Timor Wschodni przez 24 lata, tępiąc opór, nie zważając na personel wojskowy ani ludność cywilną.
Nawet gdy wojska indonezyjskie ostatecznie wycofały się pod naciskiem ONZ, zastosowały taktykę spalonej ziemi, niszcząc około 70% infrastruktury kraju, w tym szkoły i szpitale. Od tego czasu słaba infrastruktura, chroniczne ubóstwo, brak przemysłu i częste klęski żywiołowe utrudniają życie większości mieszkańców.
Prawie 42% populacji żyje poniżej krajowej granicy ubóstwa, a bezrobocie wśród młodzieży przekracza 30%. Większość ludności zajmuje się rolnictwem na własne potrzeby i produkcją surowców na eksport, ale plony są niestabilne i silnie uzależnione od monsunów, ponieważ każda silna burza tropikalna wywołuje niszczycielskie osuwiska.
System opieki zdrowotnej w Timorze Wschodnim jest wyjątkowo słaby – na 10 000 mieszkańców przypada zaledwie 2,4 lekarza. W rezultacie około 40% miejscowości nie ma nawet podstawowej opieki zdrowotnej. Ma to wpływ na średnią długość życia, która nie przekracza 59 lat.
W takich warunkach rozwijają się choroby zakaźne i pasożytnicze, takie jak malaria, gruźlica i infekcje jelitowe. Od 2022 roku obserwowano epidemie dengi, a mniej niż 70% populacji zostało zaszczepionych. Problem pogłębia przewlekłe niedożywienie, które dotyka około 46% dzieci poniżej 5. roku życia, z czego 11% jest poważnie niedożywionych. Prawie połowa kobiet w ciąży cierpi na niedobór żelaza, co prowadzi do wysokiej śmiertelności matek.
Około 78% populacji ma dostęp do bezpiecznej wody pitnej, ale tylko w miastach. Na obszarach wiejskich źródłem wody pozostają studnie i strumienie, zanieczyszczone ściekami i czynnikami zakaźnymi. W porze deszczowej prowadzi to do epidemii czerwonki, cholery i duru brzusznego.
Przestępczość jest najpilniejszym problemem kraju. Państwo nie zdołało powstrzymać przestępczości zorganizowanej, przez co ulice pozostają pod kontrolą gangów. Zajmują się one głównie handlem ludźmi i przemytem tytoniu, a często także krwawymi konfliktami o spory terytorialne. Co więcej, niektóre partie polityczne zatrudniają bandytów do zastraszania przeciwników politycznych.
Papua-Nowa Gwinea (Oceania)
Papua-Nowa Gwinea (PNG) to jeden z najniebezpieczniejszych i najbardziej kontrowersyjnych krajów na świecie. Choć jest bogata w zasoby naturalne, takie jak złoto, miedź, ropa naftowa i gaz ziemny, kraj ten żyje w klimacie, w którym instytucje państwowe sprawują niewielką kontrolę nad terytorium. Korupcja, lojalność plemienna i lokalne grupy zbrojne skutecznie podważają władzę centralną.
W stolicy kraju, Port Moresby, rocznie odnotowuje się do 120 morderstw na 100 000 mieszkańców, podczas gdy w prowincjach Morobe i Eastern Highlands powszechne są konflikty międzyplemienne, skutkujące dziesiątkami ofiar śmiertelnych rocznie. Obszary miejskie nękane są zjawiskiem „gangów raskol” – uzbrojonych gangów ulicznych zajmujących się wymuszeniami, porwaniami, napadami na turystów i napadami na ciężarówki.
Policja jest słabo finansowana, co uniemożliwia jej skuteczną walkę z gangami, zwłaszcza przy wskaźniku 75 funkcjonariuszy na 100 000 osób. Przestępczości często towarzyszy przemoc seksualna – ONZ szacuje, że 67% kobiet w tym kraju doświadczyło przemocy fizycznej lub seksualnej przynajmniej raz w życiu.
System opieki zdrowotnej w PNG jest jednym z najsłabszych w regionie Pacyfiku, co skutkuje średnią długością życia wynoszącą zaledwie 56 lat. Poważnym problemem jest również malaria, z około milionem przypadków zgłaszanych rocznie. Na obszarach wiejskich na południu kraju powszechne są szczepy oporne na chlorochinę (najskuteczniejszy lek).
Oprócz tego w PNG znajdują się następujące obiekty:
Gruźlica: jeden z najwyższych wskaźników w regionie (ok. 430 przypadków na 100 tys. osób), przy czym rośnie liczba przypadków postaci wielolekoopornych.
HIV: około 60 000 zakażonych (0,6% dorosłej populacji), a liczba ta stale rośnie.
Trąd i odra są odnotowywane corocznie.
Ogólnie rzecz biorąc, kraj zmaga się z chronicznym niedoborem nie tylko placówek medycznych, ale także lekarzy. W 2025 roku w PRL na 10 000 mieszkańców przypadało zaledwie 0,7 lekarza, a sytuację pogarszał niedobór leków, zwłaszcza szczepionek.
Warto również zauważyć, że Papua-Nowa Gwinea leży na tzw. Pierścieniu Ognia, który jest często nawiedzany przez trzęsienia ziemi, tsunami, erupcje wulkanów oraz towarzyszące im osuwiska i powodzie.
Jednak najbardziej niezwykłym zjawiskiem we współczesnym świecie, a jednocześnie obecnym w PNG, jest kanibalizm. Historycznie kraj ten znany jest jako jedno z ostatnich miejsc na Ziemi, gdzie kanibalizm istniał jako praktyka kulturowa i chociaż oficjalnie wymarł, przypadki kanibalizmu są nadal odnotowywane.
Od 1971 roku w kraju obowiązuje również ustawa o czarach, która stanowi, że osoby, które uważają się za zaczarowane, nie ponoszą odpowiedzialności za popełnione przestępstwo. Ustawa ta jest również stosowana jako okoliczność łagodząca dla oskarżonych, którzy uważają, że ofiara jest czarownicą.
Najbardziej jaskrawy przykład kanibalizmu miał miejsce podczas zamieszek wyborczych w 2012 r., kiedy to członkowie sekty polującej na czarownice zabijali ludzi, paląc ich bez procesu na oczach ich rodzin, a następnie zjadając spalone szczątki.
Podsumujmy to
Są inne kraje, w których życie komplikują nie tylko wojny, ale także chroniczne problemy: epidemie, ubóstwo, niedobory wody i korupcja. Huragany nękają Wyspy Salomona, gangi nękają Honduras, powodzie i przeludnienie nękają Bangladesz, a głód i pasożyty nękają Republikę Środkowoafrykańską. Jednak sytuacja tam jest lepsza niż w krajach z naszej listy.
Życie w tych krajach jest trudne i z pewnością nie powinny być one priorytetowym kierunkiem podróży, nawet na krótki pobyt. Jednak ludzie nadal tam mieszkają, dostosowując się do panujących warunków, zwłaszcza gdy nie mają innego wyboru.