Tylko między wrześniem 2019 a marcem 2022 roku ceny nieruchomości w metaświatach skoczyły o 879%. W związku z tym zakup wirtualnej ziemi może być całkiem korzystny. A może nie? W naszym artykule rozmawiamy z ekspertem o tym, jak zarabiać na metanieruchomościach i o potencjale tej sfery.

«Wirtualna nieruchomość czasami sprzedaje się za więcej niż nieruchomość realna»

Żyjemy w epoce, w której gwiazdy urządzają koncerty w metaświecie, Watykan otwiera galerię sztuki opartą na NFT, a na cyfrowe domy i działki można zaciągać kredyty hipoteczne. Tak więc wszystko, co robimy w świecie rzeczywistym, stopniowo zdobywa swój cyfrowy odpowiednik, a rynek nieruchomości nie jest wyjątkiem. Dlaczego ludzie kupują wirtualną ziemię, na jakich prawach działa ten rynek i ile można na nim zarobić, powiedział Realting.com Igor Zacharow, kierownik cyfrowego ekosystemu DBX.

Игорь Захаров, Управляющий Цифровой Экосистемой DBX— Rynek wirtualnych nieruchomości jest wciąż stosunkowo nowy i niewiele osób rozumie, czym jest. Według ostatnich doniesień, na tym rynku transakcji dokonało zaledwie około 25 tysięcy kryptowalut, przy czym zdecydowana większość z nich to kryptowaluty i profesjonalni inwestorzy, którzy mają możliwość inwestowania w sferę eksperymentalną. Ponadto spośród wszystkich projektów oferujących wirtualne obiekty tylko cztery wykazują obecnie znaczącą aktywność: są to Decentraland, Sandbox, Somnium Space i Cryptovoxels.

Obecnie wirtualne nieruchomości sprzedają się za więcej niż wartość niektórych nieruchomości realnych — jedna działka w Decentraland została sprzedana za prawie 760 tysięcy dolarów. Między innymi dlatego, że niektórzy eksperci nazywają obecny stan rynku nieruchomości cyfrowych pienistym lub byczym (w którym fundamenty rynku są ignorowane) i twierdzą, że taka sytuacja występuje tuż przed krachem.

Trzeba rozumieć, że cyfrowy rynek nieruchomości jest wciąż bardzo nowy i nie do końca ugruntowany. Jest to zatem bardzo hazardowe rozwiązanie. Na przykład, jeśli eksperymentalna lub niedojrzała platforma metaświata nagle zamknie się na dobre, ziemia przepadnie, podobnie jak wszystkie pieniądze wydane na jej zakup.

«To nie tyle popyt, ile szum wokół tego rynku jest duży»

— Nie potrafimy wskazać dokładnego momentu, w którym pojawiło się zapotrzebowanie na wirtualne nieruchomości. Jednak idea posiadania ziemi w wirtualnym świecie jest szczególnie promowana w grach wideo, z których wiele istnieje od dawna. Jedyną różnicą tym razem jest to, że dostępne tereny są otwarte nie tylko dla graczy. Zainteresowanie rynkiem metaświata generuje również popularność NFT, a także technologie VR i AR. Wszystko to razem zachęca deweloperów do tokenizacji i sprzedaży cyfrowych gruntów.

Zapotrzebowanie na cyfrowe metry kwadratowe wzrosło dramatycznie w ciągu ostatnich kilku lat. A przewiduje się, że wartość rynku wirtualnych nieruchomości osiągnie w latach 2022–2028 złożoną roczną stopę wzrostu na poziomie ponad 31%. Pod koniec ubiegłego roku platforma The Sandbox generowała na przykład ponad 2 tysiące sprzedaży tygodniowo.

Kolejny fakt potwierdza rosnący popyt: popularna platforma wirtualnych nieruchomości, Decentraland przeprowadziła swoją pierwszą aukcję ziemi w grudniu 2017 roku, a wówczas wartość cyfrowej działki wynosiła zaledwie około 20 dolarów. Do początku tego roku cena za tzw. token LAND wzrosła jednak do około 15 tysięcy dolarów. Warto jednak zauważyć, że popyt ten jest bardzo skoncentrowany i niewiele osób postrzega go jako opłacalną inwestycję. Nie tyle popyt, ile szum wokół tego rynku jest wielki.

Duża część popytu na wirtualne nieruchomości zależy od szumu wokół NFT. Dane z NonFungible.com pokazały, że tylko w grudniu ubiegłego roku sprzedaż NFT przekroczyła 300 milionów dolarów, a znaczna część tej sprzedaży dotyczyła wirtualnej ziemi.

«Tak jak w przypadku NFT, jedni zarabiają nic, a inni miliony»

— Zorientowanie się, jakie prawa rządzą wirtualnym rynkiem nieruchomości, nie jest łatwe. Ponieważ jednak działki te są sprzedawane jako niewymienialne tokeny (NFT), podlegają tym samym zasadom (o ile istnieją) i cierpią na te same problemy prawne. Platformy Metaverse (w przeciwieństwie do blockchainów, na których działają) są w dużej mierze scentralizowane, a każdy użytkownik musi zgodzić się na umowy z użytkownikami, warunki świadczenia usług i wszelkie inne dostarczone wiążące dokumenty.

Kupowanie wirtualnych nieruchomości działa w dużej mierze tak samo, jak kupowanie NFT. Akt własności tego kawałka ziemi jest tokenem w blockchainie. Aby kupić nieruchomość w metaświcie, potrzebne są dwie rzeczy: cyfrowy portfel kryptowalutowy (najpopularniejsze to Metamask i Binance), który obsługuje kryptowaluty używane na danej platformie, oraz konto na tej platformie. Pozostaje tylko połączyć portfel z platformą i można zacząć kupować wirtualną ziemię i inne dostępne aktywa. Co ciekawe, w wirtualnym świecie działają również brokerzy i zarządcy nieruchomości, od których można kupić te same aktywa, ale po cenie spekulacyjnej.

Wartość wirtualnego domu lub działki zależy od tych samych czynników, co realne nieruchomości, w tym lokalizacji, wielkości i popytu. Dziś działka na niektórych dużych platformach kosztuje średnio ponad 12 tysięcy dolarów. Mniejsze i nowsze platformy oferują ziemię za mniej.

Inwestując w wirtualną ziemię, można tam budować sklepy i galerie, urządzać imprezy itp. Marki mogą wykorzystywać swoje nieruchomości m.in. do tworzenia reklam i organizowania wydarzeń związanych z wprowadzaniem produktów na rynek.

Jeśli chodzi o zarabianie w wirtualnym świecie, to głównym sposobem jest sprzedaż lub wynajem ziemi. Podobnie jak w przypadku NFT, jedni zarabiają nic, a inni miliony. Token.com podał kiedyś, że 116 działek zostało sprzedanych za około 2,5 miliona dolarów, co daje około 21 tysięcy dolarów za sztukę. Pierwszy sprzedany dom cyfrowy NFT wart był około 500 tysięcy dolarów. Zatem to, ile wyniesie zwrot z wirtualnej nieruchomości, będzie w dużej mierze zależało od wartości cyfrowych aktywów w momencie sprzedaży.

Podsumowując: w tej chwili nie ma dużego popytu na wirtualne nieruchomości, ale rynek ten ma potencjał, aby przeniknąć do branży gier. Miliony graczy na całym świecie są już przyzwyczajone do spędzania dużej ilości czasu w wirtualnych środowiskach. Wierzę, że jeśli platformy wirtualnych nieruchomości rozwiną funkcje, które są szczególnie atrakcyjne dla świata graczy, mogą odnieść sukces i masowo się rozpowszechnić.